Marzenia człowieka w wieku dojrzałym
igrzyskami zapełnione kolorowe ulice
w dżungli zdarzeń powtarzane twarze
na smartfonie zapisane fotografie
barwne jak majowa tęcza milczą
i my jeszcze wciąż razem
po właściwej stronie cienia
ziemią spękana od słońca
dzień coraz bardziej
zbliża się do czarnej ściany
za którą czas zegarom się wymyka
pomarszczone przez czas
maski statystów naszej sztuki
nie zdradzają tęsknoty
za tym o czym nie marzy motyl
człowiek zawsze chciał być wolnym
o bagażu trosk pod którym się ugina
w dżungli zdarzeń powtarzane twarze
na smartfonie zapisane fotografie
barwne jak majowa tęcza milczą
i my jeszcze wciąż razem
po właściwej stronie cienia
ziemią spękana od słońca
dzień coraz bardziej
zbliża się do czarnej ściany
za którą czas zegarom się wymyka
pomarszczone przez czas
maski statystów naszej sztuki
nie zdradzają tęsknoty
za tym o czym nie marzy motyl
człowiek zawsze chciał być wolnym
o bagażu trosk pod którym się ugina
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Takie tam drobne literówki w dwóch miejscach nie psują przyjemności.My rating
My rating