Moja matka
W swoich uczuciach była jak wezbrana rzeka
zalewając mój świat falami swej miłości
wypełniając po brzegi zakątki naszych serc
kiedy dzień pakował w kufry światło dnia
a zmierzch rozkładał czarne prześcieradło
na starej maszynie zszywała moje sny i
rozprute jak niebo w burzowa noc portki
spełniając prośby kapryśnego jak kwiecień
chłopca zawsze skorego do kolejnej zwady
ona zawsze z tym samym spojrzeniem
w łagodnym pogodnym odcieniu
które dzisiaj już tylko spotykam
na pożółkłych fotografiach
i choć jeszcze słyszę jej głos
moje wspomnienia są jak
niedbale zwinięty kłębek wełny
przypominający moją dawną modlitwę
mówioną pospiesznie na okrętkę
Bogu na ofiarę sobie na pociechę
zalewając mój świat falami swej miłości
wypełniając po brzegi zakątki naszych serc
kiedy dzień pakował w kufry światło dnia
a zmierzch rozkładał czarne prześcieradło
na starej maszynie zszywała moje sny i
rozprute jak niebo w burzowa noc portki
spełniając prośby kapryśnego jak kwiecień
chłopca zawsze skorego do kolejnej zwady
ona zawsze z tym samym spojrzeniem
w łagodnym pogodnym odcieniu
które dzisiaj już tylko spotykam
na pożółkłych fotografiach
i choć jeszcze słyszę jej głos
moje wspomnienia są jak
niedbale zwinięty kłębek wełny
przypominający moją dawną modlitwę
mówioną pospiesznie na okrętkę
Bogu na ofiarę sobie na pociechę
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating