Rozszczelnienie
Rozszczelnienie
Skupienie ma swoje granice. Rośnie bruzda na czole.
Gdy rzeki wylewają, więcej odbitych świateł
przypomina o gwiazdach i możliwościach.
Zanurzenie dłoni zawsze owocne.
Kamienie, glony, puste muszle
układam wśród opadłych liści.
Niedokończone obrazy nie wzruszają.
Przestałam nawet pytać, co miałeś na myśli
Rozważam nagłe zanikanie w zdaniach
stwierdzających. Czas złagodził ostrość.
W ostatnim wierszu więcej mgły
i zapachu wosku. Pod wieczór
można wytłumaczyć bardziej wilgotne oczy.
Mówię, że to tylko wiatr.
Skupienie ma swoje granice. Rośnie bruzda na czole.
Gdy rzeki wylewają, więcej odbitych świateł
przypomina o gwiazdach i możliwościach.
Zanurzenie dłoni zawsze owocne.
Kamienie, glony, puste muszle
układam wśród opadłych liści.
Niedokończone obrazy nie wzruszają.
Przestałam nawet pytać, co miałeś na myśli
Rozważam nagłe zanikanie w zdaniach
stwierdzających. Czas złagodził ostrość.
W ostatnim wierszu więcej mgły
i zapachu wosku. Pod wieczór
można wytłumaczyć bardziej wilgotne oczy.
Mówię, że to tylko wiatr.
Moja ocena
tu jest język poezji, nie ma bzdur,dziękuję i pozdrawiam!
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Nic nie trzeba uzasadniać. Po prostu dobry.