RYT

author:  Piotr Paschke
5.0/5 | 12


Ryt



Tracę swój raj.
Po wygnaniu łatwiej będzie mnie zapomnieć.

Zanim odejdę, bezpowrotnie,
wyryję w tej kałuży swoje inicjały,
by z zamkniętymi w brudnej wodzie oczami
ocalić, co banalne.

Ryt, który stworzę
jest inny, niż mógłby
i sam nie wie, za kogo się podaje.
W raju utraconym zacina się
nawet obusieczne dłuto.

Ten ryt w połowie pełny,
w połowie niedokończony,
sam siebie nie chce już znać
i ma prawo o tym pomilczeć.

Nic już pewnego poza rajem pod powiekami,
pod którymi ryt przechadza się kilka razy dziennie
z trudem zaciskając zęby.

Nic, co uszczknąłem z raju,
nie będzie pamiątką na dalsze istnienie.
Dłuto nie chce nijak się naostrzyć,
raz za razem.

Wszak Bóg jest nieomylny.

Daje trochę brudnej wody do rzeźbienia.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
26.10.2014,  pola

My rating

My rating:  
26.10.2014,  A.L.

My rating

My rating:  
26.10.2014,  Alina Bożyk

Moja ocena

Albo powietrza.
Wtedy meteo-ryt.
My rating: