a ty milczysz

author:  benari
5.0/5 | 9


a ty wciąż milczysz

słońce rozlało się świtem
łuna rudej czerwieni
spokojnie zasłała morze
objęła swoim ramieniem
całą powierzchnię wody
zaczęła rumienić fale
tak od niechcenia
niedbale

promień wydłużył palce
przebił obłok strumieniem
taflę pogłaskał dłonią
odbił ślad na kamieniu
zabarwił świat niemrawy
rudawo-złotą poświatą
odchodzi kolejne lato

gdzieś hen na widnokręgu
ptaki malują klucze
fale echem się snują
wiatr pomaga im mruczeć
tak delikatnie dotyka
wkładając im w język nuty
już druga jesień
ubrała buty



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
26.10.2014,  renee

My rating

My rating:  

Moja ocena

Wiersz jest przepiękny.
Kompozycja i język przekazu budzi mój zachwyt.
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
25.10.2014,  A.L.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: