Nieśmiertelne, chodzą za mną
Lubię
czasem zagłębiać się
w odległe knieje wspomnień.
Na dzień dobry
wita mnie szpaler
chylących się kłosów
malw i zgraja ciekawskich wróbli,
zaplątana między opłotki.
W granicy zagrody,
tuż za strzechą,
miłość wyznaje mi serce
wyżłobione w deskach wygódki.
Idę dalej.
W tańcu kłaniają się zboża.
Uroczyste, upajają żniwem
i pajdą chleba pod pierzyną
śmietanki i cukru.
Siadam na miedzy,
pomiędzy łanami. Pachnie tu
kawą zbożową.
Skosztuję, a jakże!
Wszak, to posmak dzieciństwa.
I kubek w końcu przytulę -
taki emaliowany - z jabłkiem.
____________________________
©Ivka Nowak, 8 października 2014
czasem zagłębiać się
w odległe knieje wspomnień.
Na dzień dobry
wita mnie szpaler
chylących się kłosów
malw i zgraja ciekawskich wróbli,
zaplątana między opłotki.
W granicy zagrody,
tuż za strzechą,
miłość wyznaje mi serce
wyżłobione w deskach wygódki.
Idę dalej.
W tańcu kłaniają się zboża.
Uroczyste, upajają żniwem
i pajdą chleba pod pierzyną
śmietanki i cukru.
Siadam na miedzy,
pomiędzy łanami. Pachnie tu
kawą zbożową.
Skosztuję, a jakże!
Wszak, to posmak dzieciństwa.
I kubek w końcu przytulę -
taki emaliowany - z jabłkiem.
____________________________
©Ivka Nowak, 8 października 2014
My rating
My rating
My rating
super
to mnie rozwaliło "Skosztuję, a jakże – wszak tosmaki dzieciństwa. I kubek w końcu
przytulę – taki emaliowany, z jabłkiem." Bardzo na tak :)
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating