Wracają jak zły Szeląg
Włóczę się po wspólnych
śladach popielato-czarną ulicą.
Wydają się bardziej czytelne,
niż druk wczorajszej gazety.
Po plecach przebiega cień
tamtych dni. Depcze po piętach,
lodowatymi igłami żądli skórę,
a przecież nie jestem ze stali.
Wielkie krople palą policzki,
jakby podskórny wulkan wypluwał
kule rozżarzonych antracytów.
Brodzę w oparach ciężkiego
jak chmura oddechu i strzępów
odgłosów, którym daleko do
romantycznych monologów.
Próbuję przebić ściany pustki,
wywinąć z odrętwienia stopy.
Porażona prądem mijania
wypuszczam obrazy z rąk, nim
znikną z odejściem księżyca.
Nie daję się prowadzić na manowce...
©Ivka Nowak, 30 września 2014
śladach popielato-czarną ulicą.
Wydają się bardziej czytelne,
niż druk wczorajszej gazety.
Po plecach przebiega cień
tamtych dni. Depcze po piętach,
lodowatymi igłami żądli skórę,
a przecież nie jestem ze stali.
Wielkie krople palą policzki,
jakby podskórny wulkan wypluwał
kule rozżarzonych antracytów.
Brodzę w oparach ciężkiego
jak chmura oddechu i strzępów
odgłosów, którym daleko do
romantycznych monologów.
Próbuję przebić ściany pustki,
wywinąć z odrętwienia stopy.
Porażona prądem mijania
wypuszczam obrazy z rąk, nim
znikną z odejściem księżyca.
Nie daję się prowadzić na manowce...
©Ivka Nowak, 30 września 2014
Poem versions
My rating
My rating
@
Spoko, nic się nie stało, to tylko gwiazdki :-))) Nie pij tyle kawy ;-) Pozdrawiam cieplutko :-)Moja ocena
Sorki, miało być *****, coć łapy mi się z rana trzęsąMy rating
My rating
My rating
My rating
My rating
@
ślady(obrazy) - zdecydowanie bardziej pasuje mi tutaj "czytelne", niż poczytne :-) Wybacz Urszulo :-)ładne
zamiast czytelne proponuję poczytneMy rating
Moja ocena
Bardzo podoba mi się "industrialność" tego tekstu a zwłaszcza; rozżarzone antracyty.Jestem zaskoczony in plus.
My rating
My rating