ego

author:  Karol Kannenberg
5.0/5 | 9


czerpałem z pełnego w puste
śłepe zakamarki ulic znam
miasta Europy jednolicowe
kanapka kurczak los
do domu jeszcze czas

ogród czeka pana
porządek by zaprowadził
zamiast dbać od rana
po manowcach błądzi

nadwyrężałem cierpliwość
do skutku upary
gdy mieli mnie wreszcie dość
szedłem samotnie po ciemku dalej
niezawsze było łatwej

czy pójdzie po rozum do głowy
młodość nie trwa wiecznie
jest zdrowy skromny
ułożyć powinien sobie życie

za mną tyle fundamentów
budów rozpoczętych
dzisiaj podestują domów obcych
gniazda pełne szczęścia
zawczasu mojego odejścia

patrzcie jaki arogancki
nie da sobie nic powiedzieć
dziwak nonszalancki
taki nie do ludzi

pokój trwa na ziemi
po której chodzę
stan to dość poważny
bez widoku na poprawę



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
02.10.2014,  bezecnik

My rating

My rating:  
01.10.2014,  renee

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
01.10.2014,  A.L.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
01.10.2014,  Alina Bożyk