Śladami siebie

5.0/5 | 6


chodzę po zaułkach spłowiałych wspomnień.
Echa ich pohukiwań dobiegają mnie z oddali.

Gęstość powietrza – twór niejasny,
nie pozwala swobodnie oddychać.
Przez gesty gadają stare znaki spazm,
górą betonu na plecach.

W przestrzeni topię resztki ułomnych emocji,
zachłannym dążeniem do kontaktu z ziemią.

W objęciach Heliosa wchodzę
w nowe pozory życia bez skaz,
wciąż w drodze, teraz stoję,
by zatrzymać się w niebieskościach

zasuszonych niezapominajek.



©Ivka Nowak, 19 września 2014

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
19.09.2014,  A.L.

W poczcie...

...próbuję utrzymać antyczną jedność tekstu.
Bo to spoiwo tego wiersza.