Pozłacane wysychanie
Pozłacane wysychanie
Jestem pełen człowieka
z drugiej ręki.
Jestem jego bolesnym, nieufnym trwaniem,
kiedy dłonie nie objaśniają mu snów.
Jestem pełen człowieka.
Tylko, od czasu do czasu, wypluwam
co zasuszone.
Gasnę z nim w jego czasie.
Pragnę pozłoty,
wprost na nieobjaśnione ręce.
Schnę po wodzie
pełen jego buty.
Jestem pełen człowieka
z drugiej ręki.
Jestem jego bolesnym, nieufnym trwaniem,
kiedy dłonie nie objaśniają mu snów.
Jestem pełen człowieka.
Tylko, od czasu do czasu, wypluwam
co zasuszone.
Gasnę z nim w jego czasie.
Pragnę pozłoty,
wprost na nieobjaśnione ręce.
Schnę po wodzie
pełen jego buty.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating