chwila

author:  Karol Kannenberg
5.0/5 | 11


byłaś piękna pełna
soczystego wdzięku
niespokojnej tęsknoty
jesiennego księżyca

wzeszłaś jak późna gwiazda
na firmamencie mojego nieba
byłaś od razu wszędzie
pod skórą najwięcej

wypełniałaś moje oczy
bezsennością nocy
przewrcałaś mój kielich
rozlewając łzy niemocy

nasze serca biły
jak dzwony wielkiej siły
krusząc fundamenty
wszelkiego rozsądku


byliśmy ze sobą chwilę
zostało tak wiele
wryte w pamięć w miejscu
podszyte dreszczem



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
13.09.2014,  mroźny

My rating

My rating:  
12.09.2014,  renee

My rating

My rating:  
12.09.2014,  A.L.

My rating

My rating:  

:)

..dziękuję Ivko!

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

@

Piękny wiersz Karolu :-)

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
12.09.2014,  pola

chapeau bas:)

Dziękuję

Moja ocena

bz-czyli bez zarzutu.
My rating: