(IPOGS, Freestyle) Po pas w uściskach
Dzwonią zdania w ciszy wieczoru
pochlebstwa obłapiają ciało
wszystkie chwile pławią się w skowronkach
ona go kocha on ją pociąga
iskrzą się twarze zawodzi cicho muzyka
wszyscy są szczęśliwi lecz coś im umyka
już popółnocny są sobą znużeni
choć jeszcze wczoraj byli jak narzeczeni
pochlebstwa obłapiają ciało
wszystkie chwile pławią się w skowronkach
ona go kocha on ją pociąga
iskrzą się twarze zawodzi cicho muzyka
wszyscy są szczęśliwi lecz coś im umyka
już popółnocny są sobą znużeni
choć jeszcze wczoraj byli jak narzeczeni
My rating
My rating
My rating
My rating