Nim liryczna wilgoć
Zapach dojrzałych nektarynek
sączy się słodko z podniebia.
Zmęczony, po nieprzespanej nocy pożądał ich
okrągłoczerwone wzgórza ekstatycznym
spektaklem – lubił naśladować lato.
Młoda panienka nagie ramiona
z wolna odkrywa z miodowordzawej
woalki liści – ściąga sandały Wirgiliusza,
tańcząc łagodnie w poświatach płomieni.
Była dziś świadkiem, że noc czasem płacze.
Nim mgła ogarnie obszary pieleszy,
a dzień chustą słońca wytrze jej oczy
i rozweseli pastelowym wschodem,
powrócimy pełznącym brukiem wbrew
dymiącym kominom nierządu do świątyń.
©Ivka Nowak, sierpień 2014
sączy się słodko z podniebia.
Zmęczony, po nieprzespanej nocy pożądał ich
okrągłoczerwone wzgórza ekstatycznym
spektaklem – lubił naśladować lato.
Młoda panienka nagie ramiona
z wolna odkrywa z miodowordzawej
woalki liści – ściąga sandały Wirgiliusza,
tańcząc łagodnie w poświatach płomieni.
Była dziś świadkiem, że noc czasem płacze.
Nim mgła ogarnie obszary pieleszy,
a dzień chustą słońca wytrze jej oczy
i rozweseli pastelowym wschodem,
powrócimy pełznącym brukiem wbrew
dymiącym kominom nierządu do świątyń.
©Ivka Nowak, sierpień 2014
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Beczka miodu i...
...kropelka dziegciu.O tej kropelce przez pocztę.