I co będzie
Kiedy wszystko
niesfornie wyobcowane
we mnie biega
Od wschodu do wschodu
ciągnie za sznurki
to do przodu to w tył
Ruszyć z miejsca
ani chwilą zatrzymać
nie sposób ukoić
Po niebie wód głębokich
człapię w za dużych
butach tych na dzisiaj
Jutro przyjdzie słońce
w pomarańczy
jesień mglistą ogrzeje
Może dostanę ostatnią
szansę na to co w duszy
spełnieniem zakwitnie
niesfornie wyobcowane
we mnie biega
Od wschodu do wschodu
ciągnie za sznurki
to do przodu to w tył
Ruszyć z miejsca
ani chwilą zatrzymać
nie sposób ukoić
Po niebie wód głębokich
człapię w za dużych
butach tych na dzisiaj
Jutro przyjdzie słońce
w pomarańczy
jesień mglistą ogrzeje
Może dostanę ostatnią
szansę na to co w duszy
spełnieniem zakwitnie
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating