na granicach
Pomiędzy wieczorem a świtem
zmagam się z połową świata
Pokonuję wraże armie,
prowadzę do boju
pułki doborowe
W jednej chwili myśl
biegnie na granice przestrzeni
gdzie wiara i rozum
zderzają się ze sobą
Gdy się przebudzę
sen nie wraca
Pod ciężarem
budzącego się dnia
cichutko skomlę na schodach
świątyni pieniądza
zmagam się z połową świata
Pokonuję wraże armie,
prowadzę do boju
pułki doborowe
W jednej chwili myśl
biegnie na granice przestrzeni
gdzie wiara i rozum
zderzają się ze sobą
Gdy się przebudzę
sen nie wraca
Pod ciężarem
budzącego się dnia
cichutko skomlę na schodach
świątyni pieniądza
My rating
@
Magdaleno, cieszy mnie że znowu zaglądasz tutaj.To pewnie znaczy ze pojawi się być może Twój nowy tekst.
:)
Przekonuje mnie ten tekst :)My rating
Moja ocena
Masz do siebie spore zaufanie,,,My rating
My rating
My rating
na granicach
DOBREŃKIEMy rating
dobre
dobreńkieMy rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating