ocean
roztrzaskał się tłok czarnych chmur
gdy zimną bryzą powiało
szaleje sztormowy chłód
jak gdyby burz było mało
choć falom posiwiał bujny włos
lecz grzywy podnoszą wysoko
zmywają mój statek bezbronną muszlę
w oczy szarym obłokom
a tam pod kilem sensu brak
i nie wiadomo czemu -
chcę jakoś zatrzymać ten dziwny rejs
to falom śpieszno do brzegu
gdy zimną bryzą powiało
szaleje sztormowy chłód
jak gdyby burz było mało
choć falom posiwiał bujny włos
lecz grzywy podnoszą wysoko
zmywają mój statek bezbronną muszlę
w oczy szarym obłokom
a tam pod kilem sensu brak
i nie wiadomo czemu -
chcę jakoś zatrzymać ten dziwny rejs
to falom śpieszno do brzegu
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating