Miłości
Niech mnie poniosą
twarde kopyta karych
galopem cwałem
niech poczuję strach
inny niż ten co we mnie
siedzi i rogami bodzie
niech mnie ki diabeł
zostawi w świętym
błogostanie nicości
niech już nikt nie pyta
o drogę dopokąd
kiedy wszędzie mi daleko
Niech mnie niosą
siły nadprzyrodzone burzą
piorunem byle być bliżej
twarde kopyta karych
galopem cwałem
niech poczuję strach
inny niż ten co we mnie
siedzi i rogami bodzie
niech mnie ki diabeł
zostawi w świętym
błogostanie nicości
niech już nikt nie pyta
o drogę dopokąd
kiedy wszędzie mi daleko
Niech mnie niosą
siły nadprzyrodzone burzą
piorunem byle być bliżej
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Eh, świetny.My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Bardzo energetyczne wyzwanie :)