czasem pamiętam twoje imię
nie wzrusza mnie brzmienie twojego głosu
nigdy nie doszliśmy do końcówki języka
mówiłam w podobnym narzeczu
tak mi się zdawało a jednak oddalał
zbyt duży dysonans między słowami
teraz deszcz i ziąb ale nie zachęcaj
by przekroczyć próg domu
ma tylko jedno okno
z widokiem na południe
nie lubię w pełnym słońcu
układać włosów i nóg
zbyt wydłużone cienie na ścianie
nie pozwalają złapać
myśli w przelocie
ulotne jak twoje imię
czasem pamiętam
tylko pamiętam
gdy oddalam się z twojego czasu
widzisz już nie pada
nigdy nie doszliśmy do końcówki języka
mówiłam w podobnym narzeczu
tak mi się zdawało a jednak oddalał
zbyt duży dysonans między słowami
teraz deszcz i ziąb ale nie zachęcaj
by przekroczyć próg domu
ma tylko jedno okno
z widokiem na południe
nie lubię w pełnym słońcu
układać włosów i nóg
zbyt wydłużone cienie na ścianie
nie pozwalają złapać
myśli w przelocie
ulotne jak twoje imię
czasem pamiętam
tylko pamiętam
gdy oddalam się z twojego czasu
widzisz już nie pada
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Piękny - i tyle :)Moja ocena
To że jest to bardzo dobry wiersz, to nie trzeba tego udowadniać.Znakomite są te "zamyślenia". Niemal uczestniczymy w chwili. Prozaicznie to; doskonałość warsztatu.
My rating
My rating