Oby

author:  Arkadio
5.0/5 | 7


Oby..

wybacz mi zgrzeszyłem
naszą miłością
zbrukałem się i nas
kochałem Cie mocno zbyt
szukając wschodu

słońca i księżyca

u Twoich powiek granic cichych
pełnych łez
naszych wspomień Nil
i grzechów wspolnych Amazonka
kiedy egoizmem żyłem
zazdrością

karmiąc Cie łzami

nie chciałem
mocno bardzo mocno Cie kochałem
sercem moim całym
na którym wiele ran zrysowałaś
wyjazdem
milczeniem długim
Twoim chłodem

karmiłem się łzami

moją poduszką we krwii całą
naznaczony będąc tęsknotą
za Tobą Twoją osobą
o pocałunku Twoim marzyłem
o sile mojej w ramionach Twoich
czując Bogiem się
kocham Cie

rozumiesz?

nie rań więcej mnie
proszę
sił brakuje mi
jeśli znów upadne nie wstane już
nie bij kolejnym grzechem
boli
nie odchodź

bo zginę..

wybacz mi



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
12.07.2014,  mroźny

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
11.07.2014,  pola

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
11.07.2014,  A.L.