Oby
Oby..
wybacz mi zgrzeszyłem
naszą miłością
zbrukałem się i nas
kochałem Cie mocno zbyt
szukając wschodu
słońca i księżyca
u Twoich powiek granic cichych
pełnych łez
naszych wspomień Nil
i grzechów wspolnych Amazonka
kiedy egoizmem żyłem
zazdrością
karmiąc Cie łzami
nie chciałem
mocno bardzo mocno Cie kochałem
sercem moim całym
na którym wiele ran zrysowałaś
wyjazdem
milczeniem długim
Twoim chłodem
karmiłem się łzami
moją poduszką we krwii całą
naznaczony będąc tęsknotą
za Tobą Twoją osobą
o pocałunku Twoim marzyłem
o sile mojej w ramionach Twoich
czując Bogiem się
kocham Cie
rozumiesz?
nie rań więcej mnie
proszę
sił brakuje mi
jeśli znów upadne nie wstane już
nie bij kolejnym grzechem
boli
nie odchodź
bo zginę..
wybacz mi
wybacz mi zgrzeszyłem
naszą miłością
zbrukałem się i nas
kochałem Cie mocno zbyt
szukając wschodu
słońca i księżyca
u Twoich powiek granic cichych
pełnych łez
naszych wspomień Nil
i grzechów wspolnych Amazonka
kiedy egoizmem żyłem
zazdrością
karmiąc Cie łzami
nie chciałem
mocno bardzo mocno Cie kochałem
sercem moim całym
na którym wiele ran zrysowałaś
wyjazdem
milczeniem długim
Twoim chłodem
karmiłem się łzami
moją poduszką we krwii całą
naznaczony będąc tęsknotą
za Tobą Twoją osobą
o pocałunku Twoim marzyłem
o sile mojej w ramionach Twoich
czując Bogiem się
kocham Cie
rozumiesz?
nie rań więcej mnie
proszę
sił brakuje mi
jeśli znów upadne nie wstane już
nie bij kolejnym grzechem
boli
nie odchodź
bo zginę..
wybacz mi
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating