Z POEZJĄ NA USTACH

Z POEZJĄ NA USTACH

Wśród ludzi miliardów… ci szczęśliwi
Na loterii niedowidzącego losu losowani ?
Namaszczeni… przez uśmiech na licach
Niczym mędrcom na kamieniach cierpliwych
Zmartwień wir snu w rzece pytań nie naruszy


Smutno… że w tej w ludzkiej rzece to nieliczni
Okruchy jakże inne w przedsennych rzeczywistości odcieniach
Otwierają oczy rankiem z myślą nie zmąconą lękiem
Szczęściem wybrańcy zdołali posiąść… duszy
Nirwany… z umysłem al'chemii troszeńkę


Kalejdoskop szczęść śnią w jawy kryształowych lustrach
Wszechświat ich w słoja czwartym wymiarze jest radosny
Chłoną to, co daje świat o świt zazdrosny
Wschody i zachody w różach… i róże jesieni i wiosny
To ci… którym przyjdzie odejść z poezją na ustach
W ciepłych światłach wieczoru…

⊰Ҝற$⊱…………………………………………………………… Toruń - 1O czerwca 'O4