czeresience
kochałem ciebie na samą myśl
o tobie marzyłem już całą zimę
a na wiosenny kwiatek chuchałem
z uśmiechem przyjaznym na ustach
broniłem zażarcie pączkującego ciała
uzurpując prawo do pierwszego posmaku
niszczyłem nieustanne plagi szkodników
targających utarczywie na twoje życie
nagle dojrzewając stałaś się tak piękna
prezętując soczyście Rubensowską namaszczystość
słodycz koloru krwistej czerwieni jędrnego ciała
zalałaś moje spragnione usta tęsknoty ślinką
lada chwila nadejdzie ten upragniony moment
zakończę rozkoszą mojej miłości cierpliwość
zerwę i zjem owoc twojego ciała nawet z robakiem
delektując się będę drapieżnym kochankiem
o tobie marzyłem już całą zimę
a na wiosenny kwiatek chuchałem
z uśmiechem przyjaznym na ustach
broniłem zażarcie pączkującego ciała
uzurpując prawo do pierwszego posmaku
niszczyłem nieustanne plagi szkodników
targających utarczywie na twoje życie
nagle dojrzewając stałaś się tak piękna
prezętując soczyście Rubensowską namaszczystość
słodycz koloru krwistej czerwieni jędrnego ciała
zalałaś moje spragnione usta tęsknoty ślinką
lada chwila nadejdzie ten upragniony moment
zakończę rozkoszą mojej miłości cierpliwość
zerwę i zjem owoc twojego ciała nawet z robakiem
delektując się będę drapieżnym kochankiem
My rating
My rating
My rating