Płomień

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 14


szumią knieje bo wiatr się znarowił
druh song basem wyciąga jak może
a mnie myśl się pałęta po głowie
by móc przy nim zapłonąć w śpiworze

ciało pała jak kwiat dzięcieliny
(nie panieńskim rumieńcem, lecz żądzą)
snuję plan przy menażce botwiny
ach! niech da się rozniecić druh-bonzo!

do rozdmuchu sposobię już płuca
iskrzę oczy w miłosnym zapale
biorę rozpęd i pierwszy bieg wrzucam
myśląc - skarbie - już ja cię odpalę!

rozżarzona jak węgiel pod rusztem
poję druha domową wiśniówką
dorwę! znak mu wypalę! nie puszczę!
będę jego krzesiwkiem - on hubką!

jak już zatli się tak jak ten loncik
miłość ogniem zapłonie na liczku
to "Świerszczyki" "Playboye" precz w kącik
bo świntuszyć się da przy "Płomyczku"

RC 8.06.14

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
01.07.2014,  bezecnik

My rating

My rating:  
01.07.2014,  olszyna

My rating

My rating:  
30.06.2014,  mroźny

Moja ocena

akurat wysyłam dzieci na obóz harcerski... ja wiem....? przeczytać im na drogę...?
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
29.06.2014,  frymusna

My rating

My rating:  
29.06.2014,  pola

My rating

My rating:  

Moja ocena

Jakiego użyć peanu?
Wiersz, kolejny niezwykły. Więc ścielę się kolejny raz dywanikiem u stóp.
A humor zawarty w tekście i wspaniały język zapiszą się pewnie w annałach literackich.
To niezwykłe zjawisko "przyrodnicze". Musisz podlegać ochronie!
My rating:  

My rating

My rating:  
29.06.2014,  A.L.