Na pohybel
Zerwał z niej nadzieję
za bycie sobą przepłaciła
teraz stoi słupem soli
z czasem do deski
grobowej skruszeje
Późno już na nią
a jego niech rozdziobią
myśli poszarpane głupotą
o jeden most wciąż za daleko
było im do zrozumienia
Nie powie mu jak ją
rozbolało zaćmienie słońca
ani nie przyzna się do wycia po
nocach utraconych namiętności
nie wypada dawać i prosić na siłę
za bycie sobą przepłaciła
teraz stoi słupem soli
z czasem do deski
grobowej skruszeje
Późno już na nią
a jego niech rozdziobią
myśli poszarpane głupotą
o jeden most wciąż za daleko
było im do zrozumienia
Nie powie mu jak ją
rozbolało zaćmienie słońca
ani nie przyzna się do wycia po
nocach utraconych namiętności
nie wypada dawać i prosić na siłę
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Choć muszę powiedzieć że bardziej podobaja mi się fragmenty niż całość.