Pieśń XXXI - Do domowych

0.0/5 | 0


Ciebież zapomnieć, ulubiony z wielu,
W wszelkim doznany szczęściu, przyjacielu,
Z ordynacyjej dany mi niebieskiej,
Nie odstępując do grobowej deski.

Przykreli Austry, lubeli Zefiry
Wioną, znam afekt uprzejmy i szczyry
Twój przeciw sobie, droga moja żono,
Pół dusze mojej i głowy korono.

Milszy mi z tobą, gdy nieba pozwolą,
Przy miłej zgodzie kąsek chleba z solą,
Niż przy tessalskim Tempe buczne wety
I Lukullowej splendece bankiety.

Milej mi z tobą, żyjąc na swobodzie,
Niźli [w] wyniosłym Nieporętu grodzie,
Gdzie w pawimentach marmury się pocą,
A zjadłe serce frasunki kłopocą.

Milej mi z tobą z tej ojczystej wioski
Cieszyć się zbiorem nie znając, co troski,
A przykrych sercu kłopotów nie liczyć,
Niźli na Żywcu z wykupną dziedziczyć.

Milej mi z tobą, w zgodnej - żyjąc sforze,
Dom i czeladkę swą trzymać w dozorze,
Niż włości mając słyszeć, ono
fuka Hutman na pana i ludna Przyłuka.

Milej mi z tobą w spokojnym kąciku
Żyć nad potrzebę o jednym groszyku.
Niż Midasowej strzegący szkatuły,
Jak noc niespaną, tak dzień strawić czuły.

Nie to szczęśliwy, komu dano siła,
Lubo Fortuna kogo zbogaciła,
Leć kto się najadł, ma dość, a już syty
Wygnał z żołądka chciwe apetyty.

To me dostatki, miła moja żono,
W zgodzie żyć, droższe nad kolchickie rono,
Zamierzonego dopędziwszy wieku
Nie ciężka w zgodzie i umrzeć człowieku.



 
COMMENTS