NARODZINY SŁÓW
Gdy myśli potokiem znów głowę zaleją
On musi wytaczać je z pióra
Jak głód-to sprawa czysto fizjologiczna
Więc czasem wystarczy mu zdanie najprostsze
(Żołądek oszuka i zwykły papieros)
Lecz częściej to mało, mdli i papier czeka
Tłoczą się, tratują, wciąż kłócąc
Puchną bólem duszy i głowy, a ręka
Zawsze, nieodporna, z ich masy wybiera
Te, co najbrutalniej ból zadają krocząc
On musi wytaczać je z pióra
Jak głód-to sprawa czysto fizjologiczna
Więc czasem wystarczy mu zdanie najprostsze
(Żołądek oszuka i zwykły papieros)
Lecz częściej to mało, mdli i papier czeka
Tłoczą się, tratują, wciąż kłócąc
Puchną bólem duszy i głowy, a ręka
Zawsze, nieodporna, z ich masy wybiera
Te, co najbrutalniej ból zadają krocząc
My rating
My rating
My rating