****
Młodość moja
nie była górna i chmurna
ale zwyczajna wariacka
pąsowe dni
prowadzały mnie
licho wie gdzie
miłości grały
w ciuciubabkę
nie zbierałam
rozlanego mleka
szklanka zawsze była
do połowy pełna
ideały porzucone gdzieś w kącie
dojrzewały
dogorywały
sama dziś nie wiem
nie była górna i chmurna
ale zwyczajna wariacka
pąsowe dni
prowadzały mnie
licho wie gdzie
miłości grały
w ciuciubabkę
nie zbierałam
rozlanego mleka
szklanka zawsze była
do połowy pełna
ideały porzucone gdzieś w kącie
dojrzewały
dogorywały
sama dziś nie wiem
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating