W leśnej gęstwinie

author:  Urszula Bremer
5.0/5 | 6


Okrywam peleryną mgieł
skołatane myśli, rozdwojenie
jaźni błąka się po bezdrożach
leśnej gęstwiny.

Z różowych okularów,
za późno wypadły szkła.

Potykam się o naiwność,
w wyciągniętej dłoni,
zamieszkało zwątpienie.

W rozbieganych oczach
trudno szukać stałości,
ruchomy cel w ciągłym
biegu, pogrywa podchody.

Uwolnione marzenia
wypuściły pąki, czy zakwitnie
także oczekiwane – pragnę...

Grząski to grunt i słabe
podłoże dla strzelistych sekwoi,
tymczasem karłowate świerki -
karłowacieją.




Czarnulka1953
07. 05. 2014



 
COMMENTS


My rating

My rating:  
08.05.2014,  A.L.

My rating

My rating:  
08.05.2014,  renee

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating: