Nastroszona

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 12


w miejscowości stołecznej
wiszą wady poprzeczne
każda jedna pogania następną
podgryzają postronki
wywołując nagonki
aż uczucia hardzieją nie miękną

nagłą skłonność do westchnień
poprzytłamsza namiętnie
wiatr co wiucha pomiędzy wersami
coś tam uszczknę od święta
pozytywnie szurnięta
lecz żongluję dzień w dzień płomieniami

rozszczelniają się myśli
(choć się staram uściślić)
obierając azymut na nowo
w planach nieco zadziorna
dekadencko frywolna
ponadawać chcę sznyt nowym słowom

utaplana w marzeniach
o jaskrawych deseniach
czuwam by nową bryzą powiało
w rozbabranym półbycie
leżąc psioczę na życie
i się stroszę
bo nie tak być miało...

RC 6.05.2014



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
07.05.2014,  A.L.

My rating

My rating:  
07.05.2014,  Malwina

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
07.05.2014,  frymusna

My rating

My rating:  
07.05.2014,  mroźny

Moja ocena

Raczej naburmuszona.
My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
07.05.2014,  zdzisław

Moja ocena

półbyt... kupuję...;)
My rating:  

My rating

My rating: