Rozważania przy mieszaniu farszu na sznycle
Taka, fala grawitacyjna
Czy jest podobna
do morskiej fali
co rozbija się pianą
o brzeg
Gdy przypływa z oddali
Próbuję
więcej pieprzu i soli
A szum tła
Pierwszych chwil Kosmosu
zanim jeszcze energia
trzecią gwiazdę rozpali
Czy jest jak szum miasta
co do uszu dociera z oddali
Rzadki,
trochę tartej bułki
No i ten wszystkiego początek
Wyskakujący jak bąbel
z gotujacego sie w garnku rosołu
Co zarazem końcem jest
tego pierwszego
Może tej teorii nie obali
Trzeba na to spojrzeć spokojnie
z oddali
Teraz rozklepać i na patelnię
Gaz się już pali
Czy jest podobna
do morskiej fali
co rozbija się pianą
o brzeg
Gdy przypływa z oddali
Próbuję
więcej pieprzu i soli
A szum tła
Pierwszych chwil Kosmosu
zanim jeszcze energia
trzecią gwiazdę rozpali
Czy jest jak szum miasta
co do uszu dociera z oddali
Rzadki,
trochę tartej bułki
No i ten wszystkiego początek
Wyskakujący jak bąbel
z gotujacego sie w garnku rosołu
Co zarazem końcem jest
tego pierwszego
Może tej teorii nie obali
Trzeba na to spojrzeć spokojnie
z oddali
Teraz rozklepać i na patelnię
Gaz się już pali
My rating
Moja ocena
Nigdy nie wiadomo, kiedy dopadnie nas potrzeba rozważań o sprawach wysokiej wagi. Czasem nad zwykłym kotletem.My rating
My rating
Moja ocena
:-) Wszechświat z rozbitego jajka - entropia rośnie w miarę trzepania kogla-mogla:)My rating