Ocalony
Mam dwadzieścia lat
nikt nie prowadził mnie na rzeź.
Wojnę znam z książek
i telewizji
do dziś nie wiem
która jest bardziej realna.
Widziałem dzieci wiezione dorożką,
które pewnie będą zbawione,
pamiętam uśmiech mijanej dziewczyny.
Pojęcia próbują wypaczyć
ale to się nigdy
nie udaje do końca,
dźwignęliśmy gmach
budowany-burzony od wieków,
składamy go z powrotem,
mimo pęknieć i skaz.
Znalazłem nauczyciela i mistrza
w Tobie, ocalony
widziałem, jak z biegiem czasu
rozniecasz w pustym pejzażu
kolejne iskierki dobra.
Mam dwadzieścia lat,
wiem, że prócz ciemności
jest światło.
Tadeuszowi Różewiczowi
nikt nie prowadził mnie na rzeź.
Wojnę znam z książek
i telewizji
do dziś nie wiem
która jest bardziej realna.
Widziałem dzieci wiezione dorożką,
które pewnie będą zbawione,
pamiętam uśmiech mijanej dziewczyny.
Pojęcia próbują wypaczyć
ale to się nigdy
nie udaje do końca,
dźwignęliśmy gmach
budowany-burzony od wieków,
składamy go z powrotem,
mimo pęknieć i skaz.
Znalazłem nauczyciela i mistrza
w Tobie, ocalony
widziałem, jak z biegiem czasu
rozniecasz w pustym pejzażu
kolejne iskierki dobra.
Mam dwadzieścia lat,
wiem, że prócz ciemności
jest światło.
Tadeuszowi Różewiczowi
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Świetny wiersz - rozmowa z Tadeuszem Różewiczem. Bardzo na tak.My rating
My rating
My rating
My rating
My rating