wycieczka

author:  Karol Kannenberg
5.0/5 | 4


sobotą miejskie zoo
pulsuje hałasem
kreatury na prochach
kręcą koła

niektóre usiadły
na zawsze
niech będzie
starczy na bilety

clown, lody, muzyka
ja pomiędzy
zapach potu zwierzęcy
na pomoc ucieczka

nareszcie w domu
moja klatka jest większa
wybieg upiększa
balkon do ogrodu



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

@

serdecznie dziękuję :)

Ciekawy koncept

Pozbyłabym się interpunkcji, skoro cały wiersz jej nie posiada - te dwa przecinki w II strofie rażą nieco :-)

My rating

My rating:  

My rating

My rating: