Łódź młodzi z nawałności do brzegu płynąca

0.0/5 | 0


Pieśń trzecia

Ucieszna młodzi, złam w czas złe nałogi,
a z złamaniem ich nie wdaj się w odłogi.
Kto dziś ma trudność przełamać swąwolą,
ten co dzień w większą wdaje się niewolą.
Dźwiga czartowski tłomok po próżnicy,
czart go prowadzi na żelaznej smyczy:
podczas mu rzkomo wodzy kęs popuści,
lecz się do Boga wrócić nie dopuści.
Przez zakamiałe serce, złym stwardziałe,
brzydkie aniołom, grzechem zaśmierdziałe
w piekło go pędzi, oczy mu związawszy,
bindą złej żądze mocno skrępowawszy.
Biczem go z tyłu płomienistym siecze:
"Postępuj – prawi – przeklęty człowiecze!"
I co ma głosu, z piersi go dobywa,
a urągając tę mu piosnkę śpiéwa:
"Gdyś mógł żyć skromno, nie chciałeś, nędzniku,
brzydki mnie, Złego Pana robotniku.
Gdy chcesz, nie możesz, bo gdyś mógł, nie dbałeś;
przez złą swąwolą dobrej postradałeś".
Ucieszna młodzi, łam w czas złe nałogi,
a z złamaniem ich nie wdaj się w odłogi.



 
COMMENTS