finał
Rzędy liter zawsze krnąbrnych
do niczego niepodobnych
niech zaniosą mnie w rejony
z moich marzeń wykrojone
w pierwsze strony wielkich gazet
pod redakcją niesłychaną
co w ducie stworzą razem
poetycką pierwszą damę
żeby potem być oddaną
sławnym hienom na pożarcie
i na koniec całej gratki
na ostatniej marnieć szpalcie.
do niczego niepodobnych
niech zaniosą mnie w rejony
z moich marzeń wykrojone
w pierwsze strony wielkich gazet
pod redakcją niesłychaną
co w ducie stworzą razem
poetycką pierwszą damę
żeby potem być oddaną
sławnym hienom na pożarcie
i na koniec całej gratki
na ostatniej marnieć szpalcie.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating