Lament na to
Co mię za wiedma sroga zczarowała,
jakim mię gusłem zdradna osypała?
Co za moc twoja, bogini miłości?
Nie umiesz oddać takiej zelżywości!
Oto mi dary twoje wydzierają
i gwałtem mi ich zażywać nie dają!
Nie jam-ci bogi Pelopem częstował,
bym takim głodem za grzech pokutował:
nieszczęsny trzonek uszedł z rękojeści,
chociaż się ręka z nim nadobna pieści.
Trzonku, takiego bankietu niegodny,
dla ciebie muszę teraz odejść głodny,
masz przed sobą potrawy gotowe,
słodsze daleko aniż nektarowe.
jakim mię gusłem zdradna osypała?
Co za moc twoja, bogini miłości?
Nie umiesz oddać takiej zelżywości!
Oto mi dary twoje wydzierają
i gwałtem mi ich zażywać nie dają!
Nie jam-ci bogi Pelopem częstował,
bym takim głodem za grzech pokutował:
nieszczęsny trzonek uszedł z rękojeści,
chociaż się ręka z nim nadobna pieści.
Trzonku, takiego bankietu niegodny,
dla ciebie muszę teraz odejść głodny,
masz przed sobą potrawy gotowe,
słodsze daleko aniż nektarowe.
COMMENTS
ADD COMMENT