1963-1978-2014
Jest maj. Schorowany Ojciec
śle radiem słowa do pielgrzymów w Piekarach.
Zapewne słuchali, zapewne milczeli.
Niedługo potem pusty tron Piotrowy.
Jest maj. Rześki, młody kardynał
z mocą przemawia do pielgrzymów w Piekarach.
Zapewne słuchali, zapewne klaskali.
Niedługo potem wyjdzie na balkon,
urzecze inne tłumy językiem Dantego.
Jest kwiecień. Z okna widzę
wieże, pod które zajrzała ich świętość.
Nie jadę do Rzymu, Mam ich tutaj obu.
Jeszcze jest echo, jeszcze ciepłe ślady
sacrum na naszym lokalnym profanum.
śle radiem słowa do pielgrzymów w Piekarach.
Zapewne słuchali, zapewne milczeli.
Niedługo potem pusty tron Piotrowy.
Jest maj. Rześki, młody kardynał
z mocą przemawia do pielgrzymów w Piekarach.
Zapewne słuchali, zapewne klaskali.
Niedługo potem wyjdzie na balkon,
urzecze inne tłumy językiem Dantego.
Jest kwiecień. Z okna widzę
wieże, pod które zajrzała ich świętość.
Nie jadę do Rzymu, Mam ich tutaj obu.
Jeszcze jest echo, jeszcze ciepłe ślady
sacrum na naszym lokalnym profanum.
My rating
Jest w tym wierszu ...
..solidna podstawa.To te dwa ostatnie wersy.
Reszta to...proza poetycka.
Może warto na tej podstawie coś przekonstruować?
Pozdrawiam Michale.
My rating
My rating
My rating
My rating