Burza

author:  Harry Haller
5.0/5 | 7


miasto zamarło
wycofało się trwożnie spuściwszy żaluzje
na wietrze chwieją się tylko
cieniutkie truchełka anten
wszystkie koty rozjarzyły zaślepki
i wciskają się między żeberka
wymieniamy w nabożnym pośpiechu
ten ostatni pocałunek przed deszczem
na tle nieba jak koptne gromnice
ogromnieją kominy fabryk
cisza syczy jak palony ebonit
zaraz nadejdzie strach

Poem versions


 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
22.04.2014,  Malwina

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
20.04.2014,  A.L.

My rating

My rating:  

Moja ocena

Wspaniale uchwycony nastrój chwili, gratuluję.
My rating:  
20.04.2014,  bezecnik