Wrażliwość
Miałam w sobie wrażliwość której nie rozumiałeś
i której wyzbyłam się
byś mógł posiąść mnie.
Ona budzi się, gdy wędruję błędnym krokiem
w nocnym płaszczu
butelke rozbijam
i nie wiem czy kiedyś uda mi się odepchnąć ją.
Ona rodzi się we mnie znów
tyle że nie przez ciebie
rozmija nas, gdy myśle jedynie o Borszewiczowskich Mrokach.
Ona woła do mnie: stań wreszcie na szczycie swoich skrajności,
nic ci nie dam prócz krwistergo Weltschmerz.
Stań i wykrzycz; "Werterze racje miałeś"
gdy białe światła zbliżać się będą.
i której wyzbyłam się
byś mógł posiąść mnie.
Ona budzi się, gdy wędruję błędnym krokiem
w nocnym płaszczu
butelke rozbijam
i nie wiem czy kiedyś uda mi się odepchnąć ją.
Ona rodzi się we mnie znów
tyle że nie przez ciebie
rozmija nas, gdy myśle jedynie o Borszewiczowskich Mrokach.
Ona woła do mnie: stań wreszcie na szczycie swoich skrajności,
nic ci nie dam prócz krwistergo Weltschmerz.
Stań i wykrzycz; "Werterze racje miałeś"
gdy białe światła zbliżać się będą.
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Zamiast cieszyć się bardzo dobrym tekstem to irytuę siębrakującymi "ogonkami" , albo nieustaloną formą tak jak w pierwszym i drugim wersie.
Bo; miałam, czyli ja
i której wyzbyła się, czyli ona.
Przy tak dobrym tekście wymagana większa staranność.