CZASEM

author:  Beatrix
5.0/5 | 6


choć z wygranym losem
czasem
jest szaro
i zieleń nawet
wydaje się brudna
mimo wiosny larum
drzewa
miast szumieć i śpiewać
skrzeczą wiedźm bezzębnych głosem


wnętrze sterylne- przez
gotowanie się uczuć
TO - jest tylko znojem
nad wykrzesaniem bladej
iskry życia


tyle trudu startego znad oczu
by zamknąć go w stwierdzeniu:
kwiaty przestałam hodować
las sieję
a zieleń
mych oczu nie koi
nawet we wspomnieniu

brak przeżyć-
tych co burzą i budują
brak też Światła
co dzienne maluje pejzaże-
coraz częściej dopuszczam
układanki z marzeń

śledząc
ruchome czubki tenisówek
śpiesząc się po nic
czy wlokąc się
za czymś
czasem
słońce rzuci ciepła chwilę
wypija szarość
ożywia spinki i włosy
i nos wędruje w niebo

nieprzygotowana
zobaczę na błękicie
zobaczę pianę bitą
z białek niepogody
milknę i zawsze czule
wyciągam tam oczy
prawdziwsze i wierniejsze



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

Miło mi

I dziękuję za pozytywne komentarze
Pozdrawiam wszystkich
Beatrix
29.03.2014,  Beatrix

My rating

My rating:  
28.03.2014,  A.L.

My rating

My rating:  

Moja ocena

I mnie się podoba:)
My rating:  
28.03.2014,  ParaNormal

My rating

My rating:  

Moja ocena

Same pozytywy. Nie żałuję że nabrałem odwagi po pierwszym spojrzeniu i....przeczytałem.
My rating: