Witraże szarlatanów

author:  Piotr Paschke
5.0/5 | 5


Trzeba solidnie wychodzić
wszystkie warstwy przeciwstawne
czasami solidarnie podtopić
własną etykietę imienia i nazwiska
do nieprzytomności rozdmuchać przeznaczenie
rozdmuchać do samej nieprzyzwoitości

Życie to zbyt delikatna materia
by je składać w ręce profanów

Trzeba porównać intuicyjnie
duszone pod grubą warstwą potu
idiotycznie przespane jesienie życia
rozwiesić własne odbicie na czterech porach dnia
i zawisnąć w niebie niczym śpiew konającego skowronka.

Szarlatani z kryształu zawsze zapomną
oznaczyć nowo odkrytą ziemię
właśnie w twoim miejscu
i do końca rozgryźć twardego Łazarza

Należy pokonać niefrasobliwy opór kośćca
w dziurce od klucza uwięzić powidoki
i póki nie znikną twarde zmartwienia
zawsze wiedzieć o wiele więcej od nas
nakarmić tajemnicami wieczność
delikatnie wlutować płatki dni
w witraże kalendarzy
w tę jedną wielką przypadkowość

Bezpłciowe
krzykliwe zakończenie
setek napasionych nami po brzegi poranków
i szarlatani z drugiej ręki
na bezpiecznych od zapładniania poduszkach
znaczeni popołudniową drzemką
którzy spomiędzy mlecznych zębów
chcą wydłubać całą dorosłość
naraz przełknąć pył po rodzinnym domu

Potem powinno się przeżyć
choć nie sposób przeżyć
kiedy tulisz się do ciepła z lodu



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
23.03.2014,  KB.

My rating

My rating:  
23.03.2014,  ParaNormal

My rating

My rating:  

Moja ocena

....Jak zawsze Twoje rozmyślania życiowe są dla mnie niedoścignionym wzorem Piotrze ;
Serdeczności ;
Agata
My rating: