jesień
za sierpniem jak za błękitną laguną
ukryje lato przestrzeń
już wrzesień naciąga struną
będą grały skrzypce jesień
rozpuszczą się liście jak listów pełne wiersze
ulecą za pokutą krwawych wiśni
w gorącym pokoju zmysły zwilgotnieją
zaparują szyby nadzieją
ulotna pustka przyśnie z książką w ręku
chustka spadnie z kolan, bez dźwięku
wilgotne usta wyszepczą łagodnie
będą lata upalne będzie także chłodniej
tylko tęsknota uparcie milczeniem zawładnie
zatnie się w sobie nie wypowie
samotność ukryje w pokoju bez okien.
ukryje lato przestrzeń
już wrzesień naciąga struną
będą grały skrzypce jesień
rozpuszczą się liście jak listów pełne wiersze
ulecą za pokutą krwawych wiśni
w gorącym pokoju zmysły zwilgotnieją
zaparują szyby nadzieją
ulotna pustka przyśnie z książką w ręku
chustka spadnie z kolan, bez dźwięku
wilgotne usta wyszepczą łagodnie
będą lata upalne będzie także chłodniej
tylko tęsknota uparcie milczeniem zawładnie
zatnie się w sobie nie wypowie
samotność ukryje w pokoju bez okien.
i choć wiosna tuż tuż
I choć wiosna tuż tuż to czytając ten wiersz, na chwilę zatęskniłem za jesienią...My rating
My rating