zdążyć na czas
marzył od rana do wieczora
spał na poduszce pełnej marzeń
wierząc w cudowną moc spełnienia
spokojnie czekał co się zdarzy
w piątkowy czy sobotni wieczór
gdy w dali cichły ptaków trele
szepnęło znikąd coś do ucha:
będziesz poetą już w niedzielę
w środę a może był to czwartek
po nocy pełnej sennych zdarzeń
obudził się spocony cały
i stał się cud - już był malarzem
bo głupi - który w cud nie wierzy
a ślepy - który nie dostrzega
co najzwyklejsze w świecie mrzonki
potrafią zrobić dziś z człowieka
iw
spał na poduszce pełnej marzeń
wierząc w cudowną moc spełnienia
spokojnie czekał co się zdarzy
w piątkowy czy sobotni wieczór
gdy w dali cichły ptaków trele
szepnęło znikąd coś do ucha:
będziesz poetą już w niedzielę
w środę a może był to czwartek
po nocy pełnej sennych zdarzeń
obudził się spocony cały
i stał się cud - już był malarzem
bo głupi - który w cud nie wierzy
a ślepy - który nie dostrzega
co najzwyklejsze w świecie mrzonki
potrafią zrobić dziś z człowieka
iw
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Niezwykle melodyjnie to napisałaś Iwonko. Zresztą nie pierwszy raz.My rating