Jaskrawym pokoleniem
Publicznie jesteśmy tak jaskrawym pokoleniem.
W myślach czterech ścian blakniemy, aż widać jedynie czerń i biel.
Dominuje szarość ze skłonnością do ciemnienia.
Z dymem w płucach i w po wyprzedażowych butach,
w dobrych ciuchach i słabo wysportowanym ciałem
stoimy niepewnie nad przepaścią własnych słabości
opierając się jedynie o tekturową barierkę swoich ambicji.
Tak, lubimy wysokości, nie raz chcieliśmy z nich skoczyć.
W myślach czterech ścian blakniemy, aż widać jedynie czerń i biel.
Dominuje szarość ze skłonnością do ciemnienia.
Z dymem w płucach i w po wyprzedażowych butach,
w dobrych ciuchach i słabo wysportowanym ciałem
stoimy niepewnie nad przepaścią własnych słabości
opierając się jedynie o tekturową barierkę swoich ambicji.
Tak, lubimy wysokości, nie raz chcieliśmy z nich skoczyć.
Podoba mi sie poruszony temat społeczny
ale w/g mnie, to jeśli generalizując, nie jesteśmy jaskrawym pokoleniem,(co najmniej od 20+ lat) ani w czynach, ani w ubiorze: też "szarość ze skłonnością do ciemnienia". Ambicji też nie mamy tekturowych, przeciwnie, a wysokości faktycznie bardzo lubimy, ale nie żeby skakać... Dobry więc, bo inicjuje polemikę.My rating
My rating