Śnić, choć raz

author:  Piotr Paschke
5.0/5 | 6


Śnić, choć raz



Jesteśmy zbyt prości, zbyt prawdziwi,
z nieprawego wylęgu i ożebrowania,
które nadal skrywa wstydliwe płuca
by rozprawiać o nierozpoznanych, źle utulonych snach.

Musimy nieustannie zaprzęgać to, czego się nie chce,
zupełnie, jakby chodziło o kłamliwą prawdę, żebra,
pojemny wszechświat płuc czy o sny przestępne
nie tylko co cztery lata, które, same w sobie,
przestają śnić tylko dobro i zło,
cały ich martwy wylęg.

Muszę poznać trasę do żeber, nawierzchnię płuca,
rościć sobie prawo do bezbarwnych opowieści
o kolejnym wszechświecie prostego
wdechu i wydechu.

Wiedząc, że najtrudniej śnić dobro,
a uporczywie śniąc zło, w całej jego ostrej obecności,
być jednak nie do rozpoznania,

choć raz

po prostu być,
inaczej

niż śni nieomylna ręka opatrzności.



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
13.02.2014,  A.L.

My rating

My rating:  
13.02.2014,  mroźny

My rating

My rating: