Pozwoliłam się pokochać

author:  Renata Cygan
5.0/5 | 16


więc pozwoliłam się pokochać
i odkopałam niepokoje
świat jakoś dziwnie się zamotał
a ja się znowu czegoś boję
w oczekiwania strachy wsączam
częściej smutnieję częściej płaczę
życie złośliwie ścieżki plącze
a przecież miało być inaczej...

więc otworzyłam drzwi na oścież
nie tak od razu - najpierw lekko
postanowienia całkiem mocne
zmieniło w popiół samo piekło
często zamyślam się mniej śpiewam
a tak lubiłam kiedyś nucić
miałam dosięgać chmur i nieba
lecz zmartwieniami los zarzucił

więc wyłożyłam całą siebie
całkiem bezbronną jak na dłoni
wiatr nam w leciutkim grał powiewie
w rozwibrowanej kakofonii
nie chciałam wiedzieć ani myśleć
parłam w nieznane tak na oślep
dałam się porwać dałam wyśnić
na przekór znakom plotkom wiośnie

gdy pozwoliłam się pokochać
zewsząd zjawiły się bojaźnie
w sercu nadzieja szczerozłota
poza nią nic już nie jest ważne
pod powiekami słona mgiełka
w uszach słów echa wyszeptane
zegar pogubił się w cyferkach
dzień każdy zmienia się w czekanie...

RC 31.01.2014



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
04.02.2014,  Asia Kula

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

@Renata

dzięki :)

@Paweł

Jak już się odważę wydać, to masz jak w banku :)
01.02.2014,  Renata Cygan

@Iw

A ja się podpisuję z pozdrowieniami :)
01.02.2014,  Renata Cygan

@Marku

Ten język to czasami wcale nie jest taki posłuszny. Bywa, że się muszę trochę napocić :) No, ale bez pracy nie ma kołaczy (choć z tej pracy na kołacze nie liczę:)). Najważniejsze są dla mnie Wasze opinie. A jak są przychylne, to nic, tylko tańczyć!
Pozdrowionka :)
01.02.2014,  Renata Cygan

a jak już wydasz ten tomik

to poproszę o jeden :)
My rating:  

My rating

My rating:  
31.01.2014,  antrophe

My rating

My rating:  
31.01.2014,  A.L.

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
31.01.2014,  bezecnik

My rating

My rating:  
31.01.2014,  renee

Muszę to dopisać

Na podstawie tego wiersza doskonale widać jak posłusznym Ci jest język polski. Po prostu robisz z nim co chcesz. Nie ma znaczenia fraza, rym i rytm.
Jaką sobie pomyślisz formę taki otrzymujesz wynik.
To nie matematyka tylko małe czary.

Moja ocena

Całkowicie podzielam stanowisko Waldka.
Nie raz pisałem Reniu o potrzebie wydania Twoich wierszy.
Bo teoretycznie możesz "zabrać Swoje klocki" i nie pisać.
I co wtedy. Co nam zostanie? A przecież wg. mnie jesteś Dobrem Narodowym.
To tak do przemyślenia.

My rating:  

Moja ocena

nie pozostaje nic innego, jak podpisać się pod każdym komentarzem :)
My rating:  

@Malwinko

Dziekuje i takze serdecznie Cie odpozdrawiam :)
31.01.2014,  Renata Cygan

@Przemku

No, faktycznie metafizycznie sie zrobilo, bo wczoraj czytalam reportaz o Mysliwskim i myslalam o tym, jak tu zdobyc jego najnowsza ksiazke... :)
To moze wykorzystaj te znaki i sam napisz cos o czekaniu - wbij sie w nastroj. Kto wie - moze powstanie dzielo zycia?
Pozdrawiam Cie serdecznie :)
31.01.2014,  Renata Cygan

@Waldku

Ano "upakowalam" niepokoje zakochanej kobiety (peelka to nie zawsze ja, choc czasami sie zdarza). Mam nadzieje, ze mi sie udalo oddac nastroj, bo o nastroj mi tu glownie chodzilo.
Dziekuje Ci Waldku za mile slowa :)
Pozdrawiam serdecznie i postaram sie dzisiaj jeszcze odezwac :)
31.01.2014,  Renata Cygan

Moja ocena

Renato, przepiękne :)))
Serdecznie pozdrawiam :)
My rating:  
31.01.2014,  Malwina

Moja ocena

to ciekawe.. metafizyczne jakieś... obudziłem się ze słowem Czekanie w myślach, potem pomyślałem że musze napisać tekst pt. czekanie, potem zabrałęm się za Myśliwskiego i tam było o czekaniu... i jak już myślałem że tych znaków dość na dziś - pojawia się wiersz Reni zakończony wyraziście słowem czekanie... hmmm... czekamy na doczekanie...;] pozdrowienia Reniu
My rating:  

Mój komentarz

Jestem głęboko przekonany, że tak wspaniała twórczość Renaty Cygan - autorki preferującej niezwykle urocze i wzruszające tematy, upakowane w klasyczne, uporządkowane i genialnie rytmiczne wersy - powinna ujrzeć światło dzienne w formie dorodnego tomiku poezji. Już dawno nie czytałem tak pięknych wersów o nieoczekiwanej miłości, która przyszła nagle i zamąciła w głowie tak mocno, że przywołała wszystkie obawy jak u podlotka. Brawo, brawo, brawissimo.

My rating

My rating:  
31.01.2014,  mroźny