Posłuchaj

author:  zdzisław
5.0/5 | 6


wciąż pamiętam smak twoich ust
choć tak dawno ich nie całowałem
w tamten dzień zawirował mój świat
bo od losu łut szczęścia dostałem

twoje usta szukały mych ust
pocałunkiem się w jedno stopiły
pomyślałem to jest z nieba dar
nasze dusze tam się połączyły

to uczucie mnie oplata jak bluszcz
przeistacza się w tęskne czekanie
płaczę wtedy nie wstydzę się łez
czas bez ciebie to jak umieranie

kocham twoje darowane chwile
chowam je dyskretnie do szkatuły
może kiedyś wypuścimy je razem
z nich mozaikę szczęścia ułożymy



 
COMMENTS


My rating

My rating:  

My rating

My rating:  

My rating

My rating:  
25.01.2014,  A.L.

My rating

My rating:  
25.01.2014,  mroźny

@

Nikt Ci tego nie odbierze, pozdrawiam

@

mówisz katarynka - właśnie ją słyszę i to mi wystarczy. Pozdrawiam.
25.01.2014,  zdzisław

@

To nie musi być wielkie, starczy aby wyglądało na dojrzałe, no i czasami dało coś do myślenia, a nie zagrało jak katarynka, którą słychać tylko do rogu

@

to co piszesz też nie jest "wielkie".
25.01.2014,  zdzisław

Pozdr.

Wierszoklectwo, inaczej się nie da?

My rating

My rating: