Załącznik do spowiedzi II
Wyjście przez źródło uderzeń
wątpliwych głosów rozsądku
koniec wyjmuje z siebie
strumień płynący z początku
tak odwrócone spojrzenie
w głąb zapatrzonej obawy
kształtuje obraz bez treści
i zwyczaj noszący nawyk
ucieczka spłodzonych doznań
tak kruchych jak raz ostatni
załącznik co trudno poznać
dopóki nań się nie natknie
czy żal i skrucha pozwolą zmienić
grzechy w czyny wchodzące
czy jeszcze kiedyś na swojej drodze
tak w czyiś oczach pobłądzę?
Domieszka smutku i wątpliwości
skłócona z samym sensem
bycie na skraju to ciągły pościg
po więcej ciebie, po więcej.
wątpliwych głosów rozsądku
koniec wyjmuje z siebie
strumień płynący z początku
tak odwrócone spojrzenie
w głąb zapatrzonej obawy
kształtuje obraz bez treści
i zwyczaj noszący nawyk
ucieczka spłodzonych doznań
tak kruchych jak raz ostatni
załącznik co trudno poznać
dopóki nań się nie natknie
czy żal i skrucha pozwolą zmienić
grzechy w czyny wchodzące
czy jeszcze kiedyś na swojej drodze
tak w czyiś oczach pobłądzę?
Domieszka smutku i wątpliwości
skłócona z samym sensem
bycie na skraju to ciągły pościg
po więcej ciebie, po więcej.
My rating
My rating
szkoda, że
w dwóch ostatnich strofach pogubiłeś całkowicie rytm.My rating
My rating
My rating