(IPOGS, Freestyle) Machinalnie wbijam gwóźdź do trumny
chciałbym wyjść i już nie wrócić
siedzę cały dzień za biurkiem
fotel wbija się w mój tył
i nie lepiej jest z rozumem
ostrzę oczy w kiepskich luksach
chociaż nosem prawie ryję
płaski ekran blat i głowa
raczej długo nie pożyję
można mówić Eldorado
bo z kilofem nie popylam
ale wolałbym w kopalni
na emeryturę tyrać
kiedy znowu wpadam w dołek
i nie myślę racjonalnie
ze spinaczy zczepiam powróz
i mam zamiar na tej klamce
tej do mojego pokoju
zwiesić łeb i z aniołkami
pójść do nieba gdyby nie to
że mam nogi z kopytami
siedzę cały dzień za biurkiem
fotel wbija się w mój tył
i nie lepiej jest z rozumem
ostrzę oczy w kiepskich luksach
chociaż nosem prawie ryję
płaski ekran blat i głowa
raczej długo nie pożyję
można mówić Eldorado
bo z kilofem nie popylam
ale wolałbym w kopalni
na emeryturę tyrać
kiedy znowu wpadam w dołek
i nie myślę racjonalnie
ze spinaczy zczepiam powróz
i mam zamiar na tej klamce
tej do mojego pokoju
zwiesić łeb i z aniołkami
pójść do nieba gdyby nie to
że mam nogi z kopytami
My rating
My rating
My rating
My rating
@
pójść do nieba gdyby nie toże mam nogi z kopytami ... fajne
My rating
My rating
Moja ocena
Ojojojojoj... Aż tak źle?