głos Ziemi
dopóki mnie asteroidy nie wyrzucą z orbity
kataklizmy nie skruszą mojego ciała
dopóty przystanią pozostanę do końca
przed wodą lodem nieugięta dotrwam
zanim`nie dopali się słońce
nie obwiniaj siebie
za wszystkie bezsilności moje
jestem ziarenkiem na plaży
u oceanu nieskończonego
organizmy zmieniają swoje powłoki
lecz ty zatrzymaj się przy drzewie miłości
jego korzenie zawiłe jak moja historia
korona drogowskazem do lepszego jutra
jeszcze jest czas na godność
miłość steruje kosmosem
nie pozwól usychać owocnemu drzewu
podlewaj
Regina Rubak
kataklizmy nie skruszą mojego ciała
dopóty przystanią pozostanę do końca
przed wodą lodem nieugięta dotrwam
zanim`nie dopali się słońce
nie obwiniaj siebie
za wszystkie bezsilności moje
jestem ziarenkiem na plaży
u oceanu nieskończonego
organizmy zmieniają swoje powłoki
lecz ty zatrzymaj się przy drzewie miłości
jego korzenie zawiłe jak moja historia
korona drogowskazem do lepszego jutra
jeszcze jest czas na godność
miłość steruje kosmosem
nie pozwól usychać owocnemu drzewu
podlewaj
Regina Rubak
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating