Za dużo słów
za dużo słów
za wiele gestów
zgiełk który wierci dziurę w brzuchu
łgarstwa wznoszone na piedestał
szeptane nocą tuż przy uchu
grunt twardy mięknie pod nogami
zawieruszyły się wskazówki
dezorientacja kryta łzami
noc nieskończona
dzień za krótki
drżę na koniuszkach oczekiwań
jak kropla rosy w tańcu słońca
wczoraj jak beton - dzisiaj ckliwa
tak nagle bliżej mi do końca
za dużo żalu i narzekań
dzień za dniem pełznie nieprzytomnie
na wielkie cuda już nie czekam
nic nie mów
lepiej pomilcz do mnie
RC 17.01.14
za wiele gestów
zgiełk który wierci dziurę w brzuchu
łgarstwa wznoszone na piedestał
szeptane nocą tuż przy uchu
grunt twardy mięknie pod nogami
zawieruszyły się wskazówki
dezorientacja kryta łzami
noc nieskończona
dzień za krótki
drżę na koniuszkach oczekiwań
jak kropla rosy w tańcu słońca
wczoraj jak beton - dzisiaj ckliwa
tak nagle bliżej mi do końca
za dużo żalu i narzekań
dzień za dniem pełznie nieprzytomnie
na wielkie cuda już nie czekam
nic nie mów
lepiej pomilcz do mnie
RC 17.01.14
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
My rating
Moja ocena
Reniu, wiersz jest tak piękny że brak mi słów.My rating
Moja ocena
( )Moja ocena
Rzeczywicie ten rodzaj komunikacji prosi wręcz o minimalizm w środkach wyrazu...zgiełk bywa najczęściej nie na miejscu. Kolejny twój utwór który budzi owo zadziwienie. Pozdr. Sven