Odsłaniając bezkonkurencyjne ciało

0.0/5 | 0


To ty masz najładniej rozkopane włosy o poranku.
Nigdy nikt tak wnikliwie na mnie nie patrzył, jak robisz to ty zaspanymi oczkami.
Żadna pomalowana twarz na świecie nie dorówna twojej naturalnej z powalającym uśmiechem.
Ty najseksowniej się przeciągasz odsłaniając spod kołdry bezkonkurencyjne ciało.
Czuję jakbym był bez reszty zatracony w marzeniach,
gdy wtulasz się bezbronnie we mnie, pytając czy już wstajemy…
Przysięgam, że ofiarowałbym wszystko,
nawet siebie za ciebie.
To, że Bóg połączył mnie z tobą jest niewiarygodną nagrodą,
z wielkim kredytem, bo wiem że na ciebie w pełni nie zasłużyłem.
W sumie jaki śmiertelnik zasłużyłby na taką cudowną istotę?
Pan Bóg chyba po prostu mi zaufał…
A ja boję się o ciebie, gdy tylko tracę cię z pola widzenia,
chcę cię uchronić przed wszystkim i przyjąć każdy ból za ciebie,
umierać też mógłbym dwa razy…

Poem versions


 
COMMENTS